Gaja Grzegorzewska to nie tylko świetna polska pisarka. Jej filmoznawcze wykształcenie i marzenia o znalezieniu się w świecie kinematografii realizuje przez scenopisarstwo. Jednak te dwie przestrzenie mocno się od siebie różnią, choć – jak podkreśla gościni Radia Kraków Kultura – scenarzyści to też pisarze! W studiu RKK opowiada o dylematach, niewidzialności scenarzystów oraz byciu „z
W najnowszym numerze magazynu Pismo opowiadam Mateuszowi Roeslerowi o zawartości mojej podręcznej apteczki, z której pobieram leki na lęki i udręczoną duszę oraz na odetkanie zaczopowanej w mózgownicy weny. Rozmowa była długa a Mateusz świetnie ją skondensował, którą to umiejętność szczerze podziwiam, gdyż sama przoduję w rozwlekaniu, abstrachowaniu i dygresjach na 1001 drobiazgów wszystko po
Zapraszam w sobotę 6.08 na OFF Festival Katowice! Będę tam mieć o godzinie 19.00 wspaniale zatytułowane spotkanie autorskie: „Syreny, skorpiony i roboty. O postaciach nieczłowieczych” które poprowadzi Karolina Sulej Hasło przewodnie tegorocznej edycji Kawiarni Literackiej prowadzonej przez Karolinę Sulej i Sylwia Chutnik to BUNT Serio nie mogę się doczekać! Ogon już naszykowany podryguje niespokojnie! W
„Chcemy eksplorować kosmos, a nie dbamy o własną planetę”. Rozmowa z krakowską pisarką Gają Grzegorzewską, autorką powieści „Selkis” Gdy zaczęłam pisać „Selkis” zaczęła się pandemia. Nie miałam wtedy dobrej opinii o ludzkości i o tym, co robimy z naszą planetą. Właśnie z powodu tej niechęci ludzie mieli być w mojej powieści czarnymi charakterami – mówi
Gaja Grzegorzewska jest gościem świątecznego wydania Play Kraków News. Pisarka opowiada o kuchni pracy przy tworzeniu scenariusza popularnego serialu Netflixa „Krakowskie potwory” i opowiada o swojej najnowszej prozie, space operze „Selkis”. Zdradza nam też kulisy pewnej skomplikowanej operacji ratunkowej, dzięki której bezpieczne schronienie znalazło 28 kotów z Ukrainy
Umysłowa świetlica, siłownia dla mózgu, przyjemność, szczęście i olśnienie, poszerzenie rzeczywistości, zobaczenie świata czyimiś oczami – tym wszystkim, i nie tylko, zdaniem polskich pisarek, pisarzy, reporterek i reporterów może być lektura książek. Po co właściwie nam one? Które to te najważniejsze? I czy z ich pomocą możliwe jest i było zmienianie świata? Trzy takie same
Już dawno przekonałam się, że wszystkim nie można dogodzić. Jeśli próbuje się to robić, osiąga się efekt mdły jak kisiel i banalny jak kotlet mielony. Nikogo to danie nie urazi, ale też nikogo nie zachwyci – mówi Gaja Grzegorzewska w rozmowie z Emilią Padoł
Pisze o kazirodczej miłości i o demonach, które w nas drzemią. Debiutowała dziesięć lat temu i dziś należy do grona najpopularniejszych polskich pisarek. Wyrazista i… jak sama przyznaje — trochę demoniczna. Gaja Grzegorzewska w najnowszej powieści „Kamienna noc” rozlicza się z problemami, które dzisiaj w Polsce budzą skrajne emocje
Disco polo obok krypt królów, Falanga w katedrze, spocone, czerwone gęby na artystycznym Kazimierzu. Polska jest jak te kluby nocne, do których wchodzisz po czerwonym dywanie, a w środku tańcuje bydło. Rozmowa z Gają Grzegorzewską Źródło: https://wyborcza.pl/7,75410,19996228,gaja-grzegorzewska-majteczki-w-bialo-czerwone-kropeczki.html
GAJA GRZEGORZEWSKA, autorka kryminałów: Wykopywaliśmy mykeńską wioskę, co jest dosyć niepopularne wśród archeologów, bo tam się zwykle nie znajduje żadnych skarbów. Bardziej chodzi o to, żeby poznać, jak ludzie wtedy żyli. To było w okolicach Patras na półwyspie Peloponez. Źródło: https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,18362668,gaja-grzegorzewska-bylam-wlasnie-na-wykopaliskach.html
Rozmowa z autorką kryminałów Gają Grzegorzewską o nakładaniu się świata realnego i fikcji, o zniszczonym kręgosłupie i innych ciemnych stronach pracy pisarza. Julia Łapińska: – Słyszałam, że wcale nie marzyła pani o karierze pisarki. Gaja Grzegorzewska: – Gdy byłam dzieckiem, chciałam zostać kierowcą tira, potem architektem. W końcu poszłam na filmoznawstwo. Długo myślałam o reżyserii
Dział: Kobieta i życie „Swoich bohaterów traktuje jak aktorka role. Ostatnio była mężczyzną. Gaja Grzegorzewska swoją nową powieścią wchodzi do kanonu polskiego kryminału.” „Myślę jednak, że byłabym okropnym kolesiem. Jako facet chodziłam na dziwki, wdawałam się w bójki, zalewałam się w trupa, popisywałam, unikałam odpowiedzialności, traktowałam kobiety przedmiotowo. Znakomicie się bawiłam”. We wrześniowym numerze magazynu
Jechałam rowerem przez pola. W pewnym momencie zorientowałam się, że dookoła nie ma ludzi, nie słychać zwierząt. W uszach dzwoni złowroga cisza. Wtedy wyobraziłam sobie mordercę z kosą. Reszta przyszła sama. Z Gają Grzegorzewską, pisarką, rozmawia Magdalena Lankosz
Gaja Grzegorzewska zapowiada, że będzie pisać jako Gajur Gajursson. Ze skandynawskim, męskim nazwiskiem łatwiej się przebić
Klnie jak szewc, pali jak smok i lubi straszyć czytelników soczystymi opisami trupów. GAJA GRZEGORZEWSKA, która właśnie dzisiaj została laureatkę Nagrody Wielkiego Kalibru 2010 roku za „Topielicę”, opowiada „Miastu Kobiet” o tym, jak się robi kryminały